á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Marcin to mały obserwator. Ciągle pyta tatę, dlaczego powinno być tak a nie inaczej. Tata ma na to mądre odpowiedzi, które przedstawia mu za pomocą historyjek. Opowiada mu o tym, że kościół to nie tylko budynek, ale przede wszystkim wspólnota ludzi, (...) o tym, że trzeba być dobrym dla bliźnich i pomagać sobie nawzajem. Pokazuje też synowi, że modlitwa to nie powtarzanie wyuczonych reguł, ale przede wszystkim słuchanie. Nie trzeba odmawiać modlitw typu „Ojcze nasz”, by się modlić. Tata jest cierpliwy i przedstawia sytuacje, które interesują chłopca, w sposób przystępny i zrozumiały. Marcin wyciąga z nich odpowiednie lekcje, a czasem dyskutuje z ojcem, czy dobrze zrozumiał opowieść.
Książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza mówi o kościele i sakramentach. Druga tyczy się przykazań, a ostatnia – modlitwy. W każdej znajdziemy różne sytuacje, w których tata rozmawia z Marcinem i opowiada mu historie związane z wiarą i religią.
Każdy rozdział ma oprócz tytułu, podtytuł i motto towarzyszące. Wszystko jest estetycznie wykonane i starannie. Do tekstu dopasowane są obrazki autorstwa Renaty Krześniak. Są to kolorowe ilustracje, proste i z małą ilością szczegółów. Na większości jest Marcin, czasem pojawiają się postaci z opowieści taty.
Język jest prosty. Książka dostosowana jest do młodych czytelników. Gdy ją dostałam, miała dołączoną kartkę z informacją, że jest to prezent z okazji pierwszej komunii (śmiech mojej mamy na ten widok dalej huczy mi w głowie, bo moja komunia odbyła się trzynaście lat temu).
Moim zdaniem to dobra lektura dla dzieci w podstawówce. Uczy ich czym jest wiara, odchodzi jednak od szablonowego jej traktowania. Nie jest to katechizm, nie ma też spisanych przykazań i omówienia ich. Są za to pouczające historie, mądre rady i ciekawe podejście do sprawy. Myślę, że taka książka to faktycznie dobry pomysł na prezent komunijny. Dziecko może dzięki niej zrozumieć, że modlitwa to nie mechaniczna czynność, a kościół to nie tylko budynek. To mądra lektura, która na pewno przyda się rodzicom, gdy będą chcieli porozmawiać ze swoimi pociechami na temat Boga i religii.
Komu polecam? Przede wszystkim tym, którzy szukają czegoś, co pomoże ich dzieciom zrozumieć, czym naprawdę jest wiara i jak do niej podchodzić. Może i rodzice dowiedzą się czegoś nowego z tej książki. Sądzę, że mogłoby się o tej pozycji mówić na lekcjach religii. Na pewno byłoby to bardziej pożyteczne, niż teoretyczne pogadanki, które nie zawsze do wszystkich trafiają.